O mnie

Specjalista IT z zawodu. Okazjonalnie, hobbystycznie, bardzo średni pisarz. Geek nowych technologii oraz wierny fan urządzeń spod loga Apple. Na co dzień prosty chłopak, który nie wyróżnia się z tłumu. Okropnie uzależniony od kawy i słodyczy. Stworzył "Nietuzinkowego" by dzielić się swoją pasją oraz poglądami ze światem, który go otacza.

Na tropie idealnej pracy

Znalezienie idealnej pracy to marzenie każdego. Niestety podobnie jak z innymi doskonałymi jestestwami, coś tak perfekcyjnego nie istnieje. Nie jest to jednak powód do zniechęcania się. Choć w tej chwili wszyscy wzruszamy ramionami i z ciężkim westchnięciem poddajemy się, to tak naprawdę nie musimy. Małe kroczki i ogromne samozaparcie mogą przynieść nieoczekiwane, pozytywne rezultaty. Nawet jeśli nie dościgniemy ideału, to możemy się do niego mocno przybliżyć. Na co więc należy zwrócić uwagę i kiedy nie odpuszczać?

Miejsce jest bardzo ważne

Dla mnie to punkt jeden na liście, ale każdy może mieć inne priorytety. O czym mowa? O lokalizacji miejsca pracy. Tutaj nietrudno domyślić się idealnej receptury: ma być blisko, z wygodnym dojazdem i w jak najkrótszym czasie. To bardzo ważne, ponieważ wpływa na nasze samopoczucie, motywację i na podejście do codziennych powrotów w to miejsce. Im dalej, dłużej i niewygodniej, tym trudniej będzie nas wstawać, ubierać się i wracać. „Nie za blisko, nie za daleko”. Proste, prawda? Jeśli nie mieszkamy w dużym mieście, a praca w takowym się znajduje, postarajmy się sprawdzić (przed jej podjęciem) dojazdy do niej. Jeśli średnio podróż zajmuje nam dłużej niż godzinę, to powinniśmy wpierw zwrócić uwagę na inne propozycje. Wierzcie mi lub nie, ale niesie to ze sobą wiele niedogonień. W lato się usmażymy, w zimę piekielnie zmarzniemy, a przez cały rok skrócimy swój wolny czas do minimum.

Wielkość firmy na kluczowe znaczenie

Im większa firma i liczniejszy zespół, tym atmosfera jest mniej luźna. W pracy mamy kontakt z ludźmi na większości stanowisk, które jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Jeśli trafimy do korporacji, to nawet po miesiącach pozostaniemy z innymi pracownikami na dalekiej drodze do udanej relacji. To sprawi, że pozostaniemy obcy. Jeśli ten stan rzeczy się utrzyma, będziemy odczuwać brak towarzyskiego pierwiastka. To rozwiązanie ma sens tylko w przypadku samotników. Jeśli nie jesteś fanem chowania się pod kołdrą i stania z dala od tłumu, to nie idź tą drogą. Szybko zniechęci Cię do pracy, bo towarzystwo w firmie to ludzie, z którymi widujesz się najczęściej i najdłużej w ciągu dnia.

Szefostwo dba o małe zespoły. Im jest nas mniej, tym jesteśmy cenniejsi. Łatwiej o bonusy, dodatkowe udogodnienia i o zdrowy kontakt z wyższymi szczeblami. Nie jest to może reguła, ale zdarza się często. Nie pchajmy się w molochy pracownicze, bo zginiemy w tej bezimiennej masie.

idealnej pracy

Celujmy w naszą branżę i w popyt na nią

Cenna uwaga i ważna lekcja na przyszłość. Za żadne skarby nie przyjmujmy ofert, które są dalekie od naszych zainteresowań. Unikajmy też firm, w których na nasze stanowisko „nie ma pomysłu”. Jeśli sięgniemy po coś dalekiego od naszych pragnień, bardzo szybko zmęczymy się nieinteresującym nas zajęciem. Podobnie będzie w przypadku korporacji, która stworzyła dział tylko dlatego, że tak być musiało. Prawie na pewno zostaniemy oddelegowani do innych zadań, które będą wypełniać w większości nasz grafik.

Pieniądze to nie wszystko

Zawartość portfela jest niesamowicie ważnym czynnikiem wpływającym na naszą decyzję o wyborze pracy. Nie powiem byśmy nie zwracali na to uwagi. To kwestia niezwykle istotna i na pewno powinna znajdować się wysoko na naszej liście. Z drugiej strony nie może ona doprowadzić do zbagatelizowania innych punktów. Jeśli mamy do wyboru mniejszą firmę z bliższym dojazdem, ale dostaniemy sumę uboższą o 200-300 zł w stosunku do wielkiej, odległej korporacji, to wybór powinien być oczywisty.


Ja od listopada pracuję w miejscu, które doskonale równoważy powyższe zagadnienia. Statusu „idealnej pracy” jej nie przypiszę, ale „bardzo dobra” to będzie odpowiedni epitet. Nic nie jest tragiczne, wszystko wydaje się być w porządku. Gorsze lub lepsze sytuacje zdarzają się równie często, ale ogólna ocena jest dosyć wysoka. W tej chwili nie zamieniłbym ją na inną, więc cel osiągnięty. Brawo ja!

Specjalista IT z zawodu. Okazjonalnie, hobbystycznie, bardzo średni pisarz. Geek nowych technologii oraz wierny fan urządzeń spod loga Apple. Na co dzień prosty chłopak, który nie wyróżnia się z tłumu. Okropnie uzależniony od kawy i słodyczy. Stworzył "Nietuzinkowego" by dzielić się swoją pasją oraz poglądami ze światem, który go otacza.