O mnie

Specjalista IT z zawodu. Okazjonalnie, hobbystycznie, bardzo średni pisarz. Geek nowych technologii oraz wierny fan urządzeń spod loga Apple. Na co dzień prosty chłopak, który nie wyróżnia się z tłumu. Okropnie uzależniony od kawy i słodyczy. Stworzył "Nietuzinkowego" by dzielić się swoją pasją oraz poglądami ze światem, który go otacza.

Niełatwo być mediatorem

Nienawidzę kłócących się ludzi. Nie tyle dlatego, że rodzi się między nimi (często) niepotrzebny konflikt, który w trakcie sporu tylko narasta, lecz z tego powodu, iż najczęściej jestem tego świadkiem i robię za mediatora. W sytuacji, gdy strony są skore do porozumienia, nie jest to szczególnie nieprzyjemne. W końcu lubię pomagać i cieszę się, jeśli…

Lubimy kupować niepotrzebne przedmioty

Im coś taniej chcą nam sprzedać, tym trudniej nam odmówić. Myśl, że kiedyś dany przedmiot może się na przydać, szybko prowadzi nas do kasy. Działa to prawie ze wszystkim. Sięgamy po niepotrzebne produkty spożywcze, kosmetyki, ubrania, a czasem idziemy krok dalej i dokupujemy bezużyteczne akcesoria elektroniczne. Jedzenie szybko ląduje w koszu na śmieci, uroda okazuje się…

Sprzęt Apple nie jest zły

Nigdy nie byłem zwolennikiem Apple. Zawsze uciekałem od zamykania się na produkty jednej firmy. Uważałem (i po części wciąż tak myślę), że żaden producent nie jest doskonały i sprzęt warto posiadać od kilku różnych graczy na rynku. Z taką myślą wybierałem niegdyś tablet, telefon, a nawet podzespoły do komputera. Niestety ostatnio łapię się na łamaniu…

Męski wieczór i jego stereotypy

Od lat jestem zwolennikiem kameralnych spotkań. Z całej gamy możliwości, z których mogę skorzystać, zazwyczaj wybieram coś prostego i nieco staromodnego. To nie dlatego, że staram się być doroślejszy niż jestem. Wina nie leży nawet po stronie mojego charakteru. Nie mam problemu z tym, jeśli ktoś zaprosi mnie do klubu lub na poruszany dzisiaj męski wieczór. Po…

Kury pieją #1 – Tygodniówka

Zmieniło się wszystko. Pogoda za oknem, szablon na blogu oraz pomysł na jego realizację. Nie zamierzam porzucić drogi obranej przy powrocie, ale postanowiłem dodać coś nowego, świeżego i mogącego zaradzić na czasowe braki w wenie, systematyczności, czy po prostu czasie. „Kury pieją” to niekończący się cykl krótkich wpisów (do 300 słów), które będą moim koszem…